Rewitalizacja podwórza - inicjatywa lokalna współfinansowana ze środków budżetu Miasta Katowice
Chcemy aby było pięknie i bezpiecznie :)

KRONIKA REWITALIZACJI 2017

Strona głównaKronikiKRONIKA REWITALIZACJI 2017

07 września 2017

 

Pamiętacie skarpę ziemi pod murem, tą ze starym pniem ? No pewnie. Tam było wszystko – hasie, szkło i byle co.

No i jak to pasuje do naszego odnawianego podwórka? …. no właśnie.

Nasze panie Agnieszka i Grażyna postanowiły coś z tym zrobić. A że kobitki z natury rzeczy zaradne i pomysłowe wymyśliły, aby uporządkować teren z chwastów, a ziemię obłożyć skrawkami trawy, które pozostały po kładzeniu trawnika.

 

 

Jak wymyśliły, tak zrobiły. Z pomocą pani Gosi i Maryny zrobiło się całkiem ładnie.

 

 

 

 

 

 

 

Tylko co zrobić z tym brzydkim murem? Najpierw urodził się pomysł graffiti. Jednak nic nie zastąpi żywej natury. Panie postanowiły kupić farbę, mur pomalować a pod nim pani Ewa (ta od pana Rysia wykonawcy) posadziła winobluszcze.

 

 

 

 

 

 

W starym pniu miejsce znalazły paprotki – przyniesione przez sympatyczkę naszego ogródka (nazwiska nie znamy , ale serdecznie pozdrawiamy nasza miła sąsiadkę z okolicy) oraz wrzosy posadzone przez Agnieszkę.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Czas na kolejną postać w naszej Galerii Sąsiadów:

 

ZDJĘCIE NIE WYRAŹNE? NO PEWNIE, BO TĘ KOBIETĘ TRUDNO SFOTOGRAFOWAĆ – CIĄGLE JEST W RUCHU. OTO PANI AGNIESZKA. PRZEZ NIEKTÓRYCH ZWANA „SZEFOWĄ” . PRZEWAŻNIE WIDAĆ TYLKO JEJ RUDE WŁOSY W RABATKACH. SPECJALIZACJA: WSADZANIE, WYSADZANIE, PRZESADZANIE.  UWAGA! ZARAŻA POMYSŁAMI I CHĘCIĄ DO PRACY.

Efekt pracy pań jest imponujący, tym bardziej że już po kilku dniach zrobił się prawdziwie leśny zakątek.

 

 

 

 

 

 

 

 

Dzisiaj też wsadziliśmy pod czujnym okiem Pani Ewy nasz nowy żywopłot. Ten stary do niczego się nie nadawał i do niczego nie było podobny. Wyglądał jakby ktoś powybijał zęby naszemu podwórku. Strzyżony przez jakiegoś Szalonego Nożycorękiego był w opłakanym stanie.

 

Od dziś zastępują go ogniki szkarłatne. A co to takiego?

 

Ozdobą ognika szkarłatnego są ciemnozielone, błyszczące liście. Na początku lata ognik szkarłatny obsypany jest drobnymi, białymi kwiatami, które są miododajne. W sierpniu pojawiają się pomarańczowe, żółte lub czerwone owoce, które długo pozostają na gałęziach.

Ognik szkarłatny to krzew bardzo kolczasty, który rośnie w południowo-wschodniej Europie, na Kaukazie i w Azji Mniejszej, gdzie jest rośliną zimozieloną. U nas, podczas mroźnych zim liście ognika często brązowieją i opadają. Wiosną jednak krzew szybko się zazielenia.

 

 

 

 

 

 

Nasze ogniki, choć na razie niepozorne, w przyszłym roku po pierwszym wiosennym cięciu będą z pewnością okazalsze.

 

W naszym ogrodzie mamy wszystkie trzy odmiany – żółtą, czerwoną i pomarańczowa.

 

 

 

 

 

 

UFF! Na dzisiaj koniec.  Jutro znowu walczymy. Czy ktoś może wie dlaczego w aptekach w promieniu 1 km brakuje Nimesilu, Volatrenu i Aulinu?